Drugiego dnia Szantowiązłki 2009 na pierwszy plan imprezy wysunęła się najmłodsza nadzieja harcerstwa w Polsce, czyli nasze kochane zuchy. W tym roku na część „Zuchy z rana jak śmietana” zgłosiła się imponująca liczba 12 gromad (stu kilkudziesięciu młodych adeptów żeglarskiej sztuki), w tym przyjezdni ze Zgierza i Warszawy.
W niedzielę już o 10 rano szantowiązałkowa ekipa ruszyła z grą marynistyczną, która pozwoliła wprowadzić młodych uczestników w żeglarski klimat festiwalu. Mali majtkowie mieli okazje zmierzyć się z węzłami, łowieniem papierowych łódek oraz wieloma innymi zadaniami rozwijającymi ich sprawność fizyczną i zdolności manualne.
Po takiej ruchowej przystawce wjechało na stół danie główne – konkurs muzyczny. Każda z gromad zaprezentowała jedną lub dwie piosenki o różnej tematyce, zaczynając od kubrykowych standardów, a kończąc na znanych i lubianych zuchowych hitach. Oprócz śpiewających, w przerwach między występami, okazję do zaistnienia na scenie mieli również opiekunowie maluchów, którzy poprowadzili dla rozluźnienia kilka pląsów.
Było głośno i wesoło! Czas upływał niezwykle miło, jednak w końcu nadszedł moment, kiedy to jury musiało udać się na obrady i wyłonić zwycięski zespół, co znowu nie należało do łatwych zadań. Gromady były oceniane pod względem choreografii, ubioru, zaangażowania na scenie, no i oczywiście umiejętności wokalnych. Najpierw na scenę wychodziły po kolei wyróżnione zespoły, których w sumie było 9. Każdy z nich otrzymał słodkie nagrody pocieszenia oraz bezcenny uścisk dłoni przewodniczącego jury. Po długim czasie oczekiwania, wreszcie można było ogłosić kto zwyciężył tegoroczną edycję zuchowej Szantowiązałki.
- III miejsce przypadło Uśmiechom spod Parasola,
- II – zgierskiej Dziesionie,
- na szczycie podium stanęły Radosne Pszczółki ze szczepu im. R. Traugutta.
Zwycięzcom jeszcze raz serdecznie gratulujemy!