Uff,
Mniej więcej dwie godziny temu grupa organizatorów festiwalu zakończyła porządkowanie szkoły po tegorocznej edycji Szantowiązałki. Sprzęt nagłaśniający i oświetleniowy trafił do walizek, scenę zdemontowano, w ruch poszły szczotki i mopy. Po grach zuchowych (albo po harcerzach) został jeden ślad - niebieskoszara kurteczka, która czeka na właściciela. Drzwi zamknięte, niektórzy z nas dopiero teraz docierają do domów.
Za kilka dni pojawią się relacje i przemyślenia z tegorocznej edycji spotkań. Do galerii powinny też trafić zdjęcia - miejmy nadzieję, że tym razem twardy dysk z archiwum nie zechce opuścić swojego właściciela i zakosztować samotnego życia w wielkim świecie.
Gdy emocje opadną, a życie każdego z nas wróci do normy, spróbujemy też udostępnić filmy z fragmentami poszczególnych występów... a na razie spaaaaaać, nareszcie się wyspać.